
Mój ulubiony kolega z pracy,który amatorsko gra w piłkę uważa, że forma sportowa nie ma tak dużego wpływu na poziom piłkarza. Jak więc wyjaśni fakt, że najlepsi piłkarze Świata to ciężko trenujący wydolność Włosi i Hiszpanie. W jakim celu, w takim razie, owi piłkarze jeżdżą na zgrupowania wysokogórskie i powtarzają codziennie trening interwałowy? Po co dzień w dzień ślęczą nad treningiem szybkości czy też koordynacji?

Co w takim razie mają wspólnego piłkarze i kolarze? Z mojej perspektywy jest to oczywiste.
Pewnie każdy z was doświadczył kiedyś uczucia jakie wstrząsa organizmem podczas maksymalnego sprintu za zamykającym drzwi autobusem. Kto z was po takim wysiłku próbował napisać "smsa" lub przeczytać ze zrozumieniem gazetę? Ciężkie tak naprawdę są w takim momencie nawet proste czynności jak stanie prosto czy odpowiedzenie na kilka pytań.

Takie ćwiczenie właściwie można zacząć od prostej sztuczki. 3 podjazdy 30 sekundowe na maks. możliwości w przeciągu 4 minut. Za każdym razem po wysiłku należy starać się ustać w stójce na rowerze. Proste. Zachęcam do prób.

Z prostej przyczyny. Nasi rodzimi piłkarze zamiast wykonywać specyficzne treningi, biegają po 20km dziennie. Taka tendencja jest już od dłuższego czasu. Rozgrzewka, bieg i trochę pogramy, trochę techniki, trochę strzelania na bramkę i do domu. Dopóki więc nie nastąpią zmiany programów szkoleniowych dopóty będziemy oglądać paralitów na boisku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz